
Wielu mężczyzn nigdy nie było uczona jak wyrażać swoje potrzeby. Co więcej, w procesie socjalizacji wpajano im co to znaczy być prawdziwym mężczyzną. Wiele usłyszanych reguł zakorzeniło się w ich umyśle i dzisiaj nie pozwalają im czerpać życia pełną piersią. Sprawdź czy jakieś z poniższych przekonań jest Ci bliskie:
1.Mężczyźni muszą być silni. Silni ludzie są samowystarczalni – nie trzeba im wsparcia emocjonalnego. Jeśli pojawia się cierpienie to powinni mieć tyle siły, by przetrwać trudne doświadczenie. Kiedy Marcin stracił pracę był zrozpaczony. Uznał jednak, że nie będzie z nikim o tym rozmawiał i unikał ludzi. Zamiast poszukać otuchy u swoich przyjaciół całe cierpienie zamknął w sobie. Wstyd i lęk przed utratą szacunku nie pozwalał mu na to, by się otworzyć. Przekonanie o tym, że mężczyźni są silni nie pozwoliło mu dostrzec jak wielkiej pustki doświadcza, jak zagubiony jest i jak bardzo potrzebuję wsparcia.
Krzysztof zaczął odczuwać ból w kolanach. Miał jednak zawsze tak wiele zajęć, że nigdy nie miał czasu na to by udać się do lekarza. Mówił sobie w duchu „To nic takiego”. Przekonanie o tym, że mężczyźni są silni nie pozwoliło zadbać o swoje zdrowie i naraziło na ryzyko komplikacji, które mogą mieć nieodwracalne skutki.
2. Mężczyźni to stoicy. Mężczyznom nie mogą przyznawać się do cierpienia. Niezależnie czy doświadczają fizycznego czy emocjonalnego bólu nie powinni go okazywać. Będą nie do poruszenia jak góra. Zbyszek pracuje w magazynie i od roku odczuwa coraz silniejsze bóle pleców, których przyczyną jest rwa kulszowa. Nigdy jednak nie poprosi żony lub innych osób o pomoc przy wykonywaniu ciężkich prac domowych. Sam rąbie drewno do kominka, przesuwa meble, zamiata liście, maluje i przenosi zmienione opony zimowe z samochodu do garażu. Często się denerwuje i jest gorzkniały ale nie przyznaje się do bólu i nie dzieli się z nikim swoimi obowiązkami. Inny przypadek to zachowanie Marka, który znosi dzień w dzień krytyczne uwagi swojej żony Marty dotyczące poziomu jego zarobków. Ranią go szczególnie porównania jego kariery do kariery męża koleżanki Marty. Nie wyrazi jednak swoich uczuć, nie poinformuje i o swoich potrzebach szacunku, akceptacji i zrozumienia. Wstydzi się powiedzieć o tym, że nie potrafi lub nie ma odwagi zmienić swojej pracy czy poprosić szefa o podwyżkę. Tłumi swoje emocje, zamyka się w sobie i na zmianę obwinia siebie oraz innych za sytuację, w której się znajduje. Jednak nawet stoicy nie potrafią wszystkiego znieść. Kiedy przy obiedzie rodzinnym jego matka skrytykowała go za to, że „Nie uraczył ich winem tak jak oni to robią kiedy jest u nich gościem” – czara goryczy się przelała i natychmiast wyprosił rodziców i od tamtej pory nie utrzymuje z nimi kontaktu, rezygnując z potrzeby relacji z bliskimi.
3. Mężczyźni się nie mylą. Jeśli zmieniasz swoje postanowienia to oznacza, że nie radzisz sobie i jesteś niekompetentny. Mężczyzna powinien być przewidujący. Decyzje, które podejmuje bazują na jego bogatym, życiowym doświadczeniu, wiedzy i wysokiej inteligencji. Jeśli okazuje się, że w wyniku jego działań jakieś potrzeby stają się niezaspokojone, oznacza to, że czegoś nie przewidział, nie dopatrzył, nie ma racji. A wtedy straciłby szacunek w oczach innych ludzi. Michał krzyknął „uspokój się!”, a następnie złapał za rękę i szarpnął swojego 5cio letniego syna Pawełka, kiedy ten biegał i hałasował bawiąc się w Indian. Michał zrobił to zbyt mocno i Pawełek rozpłakał się z bólu. Michał w pierwszej sekundzie zmieszał się, jednak zaczął tłumaczyć Pawełkowi, że gdyby ten tak nie hałasował i nie denerwował taty, to tata by go nie szarpnął. Michał nie zdaje sobie sprawy, że jego przekonanie, wyzwala wielki wstyd i skutkuje wzbudzaniem poczucia winy w swoim synku wpływając na jego poczucie wartości.
4. Mężczyźni muszą radzić sobie ze wszystkim sami. Skoro prawdziwy mężczyzna musi być kompetentny i silny, wszelkie problemy powinien rozwiązywać samemu. Oznaką słabości byłoby przyznać się do tego, że sobie z czymś nie radzi i poprosić o pomoc. Nie może pozwolić by inni robili coś za niego. Kiedy żona Mateusza nie chciała wrócić do pracy po zakończonym urlopie macierzyńskim tylko dalej zajmować się dzieckiem. Zarobki Mateusza nie wystarczały na godne życie jednocześnie nie wyobrażał sobie żeby porozmawiać z żoną o tym problemie. Postanowił rozwiązać go samemu rozmawiać go samemu i zatrudnił się na dodatkowe pół etatu, by zarabiać więcej. Ilość godzin pracy i stresu z tym związanego sprawiło, że nabawił się zespołu jelita drażliwego. Teraz bierze tabletki by stłumić objawy jednak nie poddaje się. Osiąga samemu cele kosztem swojego zdrowia fizycznego i psychicznego, bliskości z rodziną i spędzania czasu z dzieckiem.
5. Mężczyźni powinni zawsze chronić innych. Już od najmłodszych lat mężczyźni są karmieni historiami, w których nieustraszony rycerz ryzykując swoje życie, wyrusza na krucjatę przeciwko złu. Filmy ukazują bohaterskich mężczyzn, którzy zwoją swoją piersią zasłaniają innych przed nadlatującymi kulami, poświęcając życie by ochronić innych. Ten wzorzec mężczyzny mocno zakorzeniony jest w społecznej świadomości. Uczy on, że potrzeby mężczyzny nie są tak ważne jak potrzeby innych. Cierpienie innych powinno przysłonić jego ból.
Opieka nad dziećmi, zabierała żonie Adama bardzo dużo czasu i energii. Kiedy wracał z pracy do domu, jego żona była tak wyczerpana, że zasypiała praktycznie od razu. Adam wtedy mimo zmęczenia pracą zajmował się dziećmi. Adam chciał więcej bliskości, czułości, kontaktu, czy seksu. Zamiast porozmawiać o swoich potrzebach masował żonie plecy, wysłuchiwał jej opowieści o ciężkim dniu i trudnościach wychowawczych. Przyjął postawę obrończy, który zatroszczy się o innych kosztem siebie. Myśl o wyrażaniu potrzeb wprawiłaby go w poczucie winy, bo postrzegałby się za egoistę.
Niezaspokojone potrzeby są źródłem Twojego cierpienia. Zaniedbując jej Twoje życie staje się puste, monotonne i traci sens. Stajesz się zimnym robotem, który jedynie funkcjonuje nie odnajdując radości w tym co robi. Uświadamiając sobie jakie przekonania nie pozwalają Ci zadbać o siebie stajesz przed dylematem. Masz dwie możliwości: Albo zmierzysz się ze swoimi lękami, wstydem i poczuciem winy – przyznasz się, że cierpisz i zaczniesz wyrażać swoje potrzeby. Albo będziesz milczeć, by nie konfrontować się ze swoim wstydem, poczuciem winy i lękami. Jednak wtedy będziesz kumulować w sobie nieprzyjemne emocje, oddalając się od życia i doświadczając coraz większej pustki i niezadowolenia.
Jeśli zdecydujesz się na opcję nr 1 postaraj się nauczyć wyrażać swoje potrzeby w jak najlepszy sposób. Dzięki temu zwiększasz swoją szansę na bycie w pełni usłyszanym przez inne osoby. Pomóc Ci w tym może Nonviolent Communication.
(Spis przekonań inspirowany książką „Być mężczyzną we współczesnym zwariowanym świecie” P.Fanning, M. McKay)