
Przypomnij sobie jakąś nieprzyjemną rozmowę lub kłótnię. A teraz opisz, co ta osoba zrobiła.
Np.: podczas kłótni mąż może powiedzieć do żony: „Jesteś zbyt rozrzutna. Po co Ci kolejna para butów?”, by usłyszeć: „Przestań się czepiać. Sam byś zadbał lepiej o siebie, bo ty chodzisz tylko w tych jednych butach, które są już zniszczone, śmierdzą i nie da się na nie patrzeć”…. „Nie są zniszczone” …. i rozmowa toczy się dalej.
Kiedy zapytam Cię o to, czy możesz opisać co widzisz czytając tę odpowiedź, być może Twój umysł zacznie produkować różnego rodzaju oceny w stylu:
„Kobiety/mężczyźni tacy już są”, „Mąż czepia się żony”, „Żona jest rozrzutna”, „Mąż jest skąpym egoistą”, itd.
Nawykiem wielu osób jest tworzenie ocen, stosowanie krytyki, sądów moralnych, porad itp. Ta forma komunikacji została nazwana przez Marshalla Rosenberga językiem szakala – drapieżnika, który walczy o racje lub atakuje siebie karząc się za nieodpowiednie zachowanie. Jednak ta forma komunikacji często oddala ludzi od siebie, powoduje cierpienie, które prowadzi często do agresji, a to wcale nie ułatwia dążeniom do rozwiązania problemu. Brak tutaj przestrzeni na zbudowanie porozumienia, które mogłoby wzbogacić życie obu stron.
W powyższym przykładzie o butach, rozmowa o zakupie kolejnej pary schodzi na to, czy buty męża są zniszczone czy nie. Para nie skupia się na źródle problemu tylko płynie w świat ocen i krytyki. Łatwo wtedy zapomnieć o tym, co było pierwotnym powodem kłótni i nawet się nie obejrzymy jak para będzie rozmawiać o tym kto 2 miesiące temu ściszał telewizor, a kto nie wyniósł śmieci, kto jest leniem, a kto nadwrażliwą emocjonalnie wariatką.
Pierwszym krokiem w modelu NVC jest odcedzenie obserwacji faktów od ocen i interpretacji tych faktów. Dzięki temu zmniejszamy szanse na sprowokowanie drugiej strony do ataku i zmiany tematu rozmowy. Przy okazji zwiększamy prawdopodobieństwo zatrzymania się przy źródle konfliktu.
Następnym krokiem będzie wyrażanie kolejnych głębszych warstw komunikacji. Każdy komunikat składa się z części powierzchniowej, jaką jest treść, oraz części głębokiej, jaką są uczucia i potrzeby.
Zamiast skupiać się na ocenianiu drugiej strony – wyrażamy co się dzieje w nas, kiedy druga strona robi to co robi. Pokazujemy prawdziwych siebie – bez masek, bez odgrywania ról, bez fałszu. Język empatii (NVC) został nazwany przez Marshalla Rosenberga językiem żyrafy – ssaka, który ma największe serce spośród wszystkich ssaków lądowych. Żyrafa jest symbolem empatii. Ma przypominać, że w każdym z nas, gdzieś głęboko pod maskami, ukryta jest nasza empatyczna natura.
Ostatni krok modelu NVC to wyrażenie precyzyjnej prośby, która pozwoliłaby nauczyć drugą stronę co może zrobić, by zaspokoić nasze potrzeby.
Wypowiedź o „butach” w modelu NVC mogła by brzmieć np. tak:
„Kiedy widzę, że kupiłaś nową parę butów (obserwacja bez oceny), czuję frustrację i lęk (poziom uczuć), bo boję się, że może nam nie wystarczyć pieniędzy na inne wydatki, które postrzegam za ważne i przez to moja potrzeba bezpieczeństwa (poziom potrzeb) nie jest zaspokojona. Potrzebuję też jasności w jaki sposób podchodzisz do naszego budżetu domowego (poziom potrzeb). Chciałbym o tym porozmawiać z tobą teraz. Czy masz ochotę? (prośba) ”
„Kiedy zobaczyłam nową parę butów na przecenie, poczułam entuzjazm i pożądanie, bo chciałam ci się podobać, bo obawiam się, że nie jestem dla ciebie atrakcyjna – potrzebuję uznania i jasności w tym temacie. Jednocześnie chciałam zadbać o bezpieczeństwo naszego budżetu domowego – oszczędzić teraz, by potem nie musieć wydawać większych pieniędzy gdyby nie było promocji. Chciałabym usłyszeć od Ciebie, co sądzisz na temat mojego wyglądu.”
Dzięki takiej formie obie strony mogą wreszcie zrozumieć o co tak naprawdę chodzi. Dostrzec pozytywne intencje, którymi kieruje się każda z osób. Zobaczyć, że oboje tak naprawdę chcą zatroszczyć się o siebie nawzajem. Mają tylko różne pomysły jak to osiągnąć, na które wpadli bez konsultacji z drugą stroną. Być może mąż słysząc intencje żony zaspokoi swoją potrzebę bezpieczeństwa – zrozumie, że ona też chce dbać o budżet domowy. Być może uświadomi sobie, że zbyt rzadko wyraża jej swoje uznanie i wtedy ona nie będzie musiała przykuwać jego uwagi zakupami nowych butów. Być może żona uświadomi sobie, że warto wcześniej porozmawiać o nowych wydatkach z mężem, by kontrolować płynność finansową budżetu domowego itd.
Kiedy dwie strony usłyszą swoje uczucia i potrzeby, wtedy tworzy się przestrzeń na rozmowę i szukanie strategii, które pozwoliłyby zaspokoić potrzeby obu stron. Bez kompromisów, które charakteryzują się tym, że każdy musi coś stracić. Fundamentalna zasada NVC, którą warto pamiętać to: „Istnieje wiele strategii na zaspokojenie danej potrzeby”.
Pozornie model NVC wydaje się łatwy do wprowadzenia, bo składa się z 4 kroków:
- Obserwacja
- Wyrażenie uczuć
- Wyrażenie potrzeb
- Prośba
Jednak w praktyce przełożenie „języka żyrafy” do codziennego życia wymaga wiele pracy, ponieważ mamy bardzo silne nawyki patrzenia na otaczającą nas rzeczywistość przez pryzmat ocen i reagowania w „stylu szakala” na zachowania innych osób.
Nawet starając się trzymać modelu NVC możemy nieświadomie stosować tzw. uczucia rzekome, czyli ocenę zakamuflowaną pod postacią uczucia np. czuję się manipulowany, czuję się niesłuchany, czuję się traktowany niepoważnie itd. Możemy mylić potrzebę ze strategią mówiąc: potrzebuję, żebyś mnie wysłuchała, potrzebuję żebyś wydawała mniej pieniędzy, potrzebuję żebyś wracał wcześniej z pracy, itp.
Możemy nieprecyzyjnie komunikować nasze prośby, np. chcę byś się bardziej starał (Co to znaczy bardziej starać?), chcę byś okazywał mi więcej miłości (Jak? Co to znaczy więcej?).
Nasze prośby mogą być tak naprawdę zakamuflowanymi żądaniami. Prośba w ujęciu NVC jest jedynie propozycją strategii – nie możemy żądać od drugiej strony, by zrobiła to, co jej proponujemy. Jeśli, ktoś nie chce wypełnić naszej prośby, oznacza to, że jakieś jego potrzeby byłyby wtedy niezaspokojone. Wtedy robimy krok w tył i szukamy niewyrażonych potrzeb, by móc potem zaproponować taką strategie, która te potrzeby mogłaby uwzględnić.
Poza tym, nawet trzymając się modelu NVC, ludzie mogą odbierać słowa jako oceny. Wtedy naszą rolą jest cierpliwe budowanie kontaktu z taką osobą. Początkowo może być to trudne, bo sami możemy być pod wpływem silnych emocji, które sprawią, że powrócimy do starego stylu komunikacji.
A na domiar złego trzymanie się sztywno takiej formy komunikacji może brzmieć sztucznie. Dlatego warto uświadomić sobie, że 4 kroki w NVC służą przede wszystkim do zmiany sposobu postrzegania siebie, drugiej osoby oraz kofliktu. Mają ułatwić nam wyćwiczenie intencji budowania empatycznego porozumienia. Kiedy to osiągniemy, będziemy mogli pozwolić sobie na tworzenie takich wypowiedzi, które będą brzmieć naturalnie. Nasza empatia będzie wyczuwalna poza słowami.
Ćwiczenie NVC jest jednak warte włożenia dużej energii, ponieważ może nas uchronić przed przyszłymi konfliktami, które mogą być dla nas niesłychanie bolesne. Jednocześnie inwestując czas w jakość naszej komunikacji, nie będziemy jej tracić go naprawienie tego, co wydarzyło się jako konsekwencja kłótni i konfliktu. NVC pozwala zbudować relacje oparte na otwartości, zaufaniu, bezpieczeństwie, niwelując agresję, która prowadzi do przemocy między ludźmi.
W kolejnych artykułach wymienię spis uczuć oraz potrzeb ludzkich. Pokażę przykłady tego, jak rozmawiać na trudne tematy oraz w jaki sposób za pomocą NVC można uzdrawiać relacje, odbudować zaufanie i niwelować toksyczność w związkach.