- Konflikty są czymś niewłaściwym, sprzecznym z naturą, przejawem tego, że ktoś/coś jest błędne. Efektem przekonania będzie chęć jak najszybszego powrotu do „normy”. Jednak brak poświęcenia dostatecznej ilości czasu na rozwiązanie konfliktu może skutkować tym, że konflikt zostanie „zamieciony pod dywan”;
- Przyczyną konfliktów są uciążliwi/źli/głupi ludzie. To przekonanie powoduje, że nasza uwaga kierowana jest na zmianę drugiej osoby – „wytłumaczymy jej jak należy żyć”. Oczywiście ta osoba podobnie będzie myśleć o nas. Dlatego w efekcie rozmowa będzie polegać na forsowaniu swoich racji i krytyce drugiej strony.
- Jeśli nie będziemy rozmawiać o konflikcie to jakoś się wszystko ułoży. Konflikt wyzwala w ludziach wiele nieprzyjemnych emocji, dlatego część osób będzie chciała uniknąć konfrontacji z problemem. Efektem jest życzeniowe myślenie, że jeśli ludzie nie będą doświadczać nieprzyjemnych emocji to problemy same się rozwiążą. Jednak skutkiem jest najczęściej eskalacja emocji, które wybuchają ze zwielokrotnioną siłą.
- Konflikty należy zwalczać lub ich unikać. Najbardziej skutecznym sposobem zwalczania konfliktów jest kontrolowanie ludzi. Część osób wierzy, że strategia kontroli pozwala uniknąć problemów. Nie zauważają oni jednak, że to właśnie próba kontroli jest często zapalnikiem różnych konfliktów. Każdy człowiek ma potrzeby autonomii i samostanowienia. Narzucanie swoich racji uderza w te potrzeby, a dla wolności ludzie są gotowi poświęcić nawet swoje życie.
- Praca z konfliktem polega na przekonywaniu do swoich racji. To przekonanie sprawia, że ciężko nam otworzyć się na drugą osobę i dostrzec prawdziwe intencje, które kryją się pod tym, co robi. Bez tego trudno znaleźć rozwiązania, które zadowoliłoby obie strony. W efekcie prowadzona jest walka o rację.
- Porządek i harmonia pojawią się wtedy, gdy pokonamy drugą stronę. Wiara w to przekonanie wpływa na rozprzestrzenianie się przemocy na świecie. Najsmutniejsze jest to, że ludzie nie potrafią dostrzec, że od tysięcy lat powadzone są wojny. Jakoś do tej pory, pokonanie jednych nie zaprowadziło na długo pokoju na świecie. A obecne czasy są przykładem olbrzymiej eskalacji problemu nierozwiązanych konfliktów. Chyba tylko szaleniec robiąc to samo oczekuje innych rezultatów.
Co o tym sądzisz? Czy dodał/a byś coś jeszcze? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.