Poznając filozofię Nonviolent Communication(NVC) można się w niej zakochać i uwierzyć w wizję świata bez przemocy gdzie życzliwość, szacunek, zrozumienie i wsparcie będą na porządku dziennym. Ta wizja motywuje do wdrażania NVC w życie i dzielenia się nią z innymi. Sam postanowiłem poświęcić się szerzeniu tej idei i marzy mi się by jak najwięcej ludzi miało możliwość doświadczyć na własnej skórze mocy empatii, która potrafi tworzyć porozumienie w sytuacjach pozornie beznadziejnych, czy skutecznie i szybko uzdrawiać psychiczne rany.
Jednak w trakcie zgłębiania i praktykowania NVC zauważyłem jak łatwo wpaść w wiele pułapek, które wypaczają całą ideę. Byłem świadkiem jak osoby, które przeczytały książki o Nonviolent Communication (Porozumienie Bez Przemocy), które były na szkoleniach, a nawet sami trenerzy NVC potrafili od czasu do czasu „zapomnieć” o tym czego się uczyli. Sam też wpadam w te pułapki.
Marshall Rosenberg mówił, że Nonviolent Communication jest proste, ale nie łatwe. Ludzki umysł ma wiele nieświadomych mechanizmów i często kieruje się nawykami, więc czasami trudno zauważyć, że to co robi nie zawsze jest tym co chcielibyśmy robić. To się będzie zdarzać, jednak uważam, że ćwicząc swoją świadomość, coraz rzadziej będziemy reagować ze starych nawyków i łatwiej będzie nam wprowadzać nowe. Do tego obracanie się w towarzystwie coraz bardziej świadomych osób pozwoli wyłapywać nasze nieświadome nawyki i ułatwi ich zmianę.
Poniżej chciałem wymienić pułapki, z którymi się spotykam w środowisku osób stosujących NVC:
- Szakal w przebraniu żyrafy – kiedy ktoś pozna i zakocha się w metodzie NVC może zacząć zaciekle jej bronić stosując nieświadomie stare „szakale” mechanizmy jak wzbudzanie poczucia winy, zawstydzanie, czy ocenianie. Od takich osób możesz usłyszeć słowa w stylu: „Jak można nazywać NVC metodą? Starasz się być trenerem NVC i robisz takie rzeczy? To co robisz nie jest dawaniem empatii. Jak nabierzesz więcej doświadczenia w stosowaniu NVC to porozmawiamy, a póki co nie zwracaj mi uwagi. Widzę, że chcesz się dorobić na NVC itp.” Źródłem tej pułapki jest wpadnięcie w stary nawyk oceniania, zamiast zatrzymać się na obserwacjach i ewentualnie poprosić o wyjaśnienie znaczenia zastosowanych słów. Zapominamy, że słowa mogą mieć wiele znaczeń, że nie oddają całości przekazu i bardzo łatwo nam wpaść w pułapkę interpretowania. Źródłem tych zachowań mogą być przekonania, którymi nasiąkaliśmy będąc wychowywanymi w kulturze dominacji jak np. „Ludzie są z natury źli i egoistyczni. Ludzie chcą wykorzystywać innych. Pieniądze są źródłem wszelkiego zła. Czynienie dobra powinno być za darmo.” Dlatego jeśli w Twojej głowie pojawia się krytyka kiedy kto mówi coś o NVC to wiedz, że coś się dzieje. Keep Calm and Get Empathy :).
- Żyrafi potwór – stosując NVC można wpaść w skrajność i wtedy większość naszych komunikatów będzie próbą wyrażania empatii. Może to wyglądać mniej więcej tak – wyobraź sobie spotkanie ze znajomym w kawiarni:
– Czy czujesz radość, że spotkałeś się ze mną?
– Że co?
– Potrzebujesz jasności, dlaczego zadałem takie pytanie?
– Czemu tak dziwnie mówisz?
– Czujesz zaskoczenie i zmieszanie, że mówię taki sposób?
– Czy jesteś na coś chory?
– Masz obawy, że coś mi się stało i chciałbyś się o mnie zatroszczyć?
– Przestań zachowujesz się dziwnie.
– Kiedy słyszysz moje słowa to czujesz frustrację?
– AAAAAAAAAAAAA zabiję cię!!!
Źródłem takiego zachowania mogą być przekonania w stylu „Trzeba być empatycznym”, „Im więcej tym lepiej”, „Wszyscy potrzebują empatii”. Myśląc w taki sposób podświadomie narzucamy sobie kompulsję stosowania NVC. Wtedy zamiast stawać się wolnym człowiekiem stajemy się zniewoleni nową ideologią.
- Mówić po żyrafiemu vs być żyrafą – można uprawiać NVC z głowy albo z ciała. Niektóre osoby uczą się na pamięć całej listy uczuć, potrzeb oraz 4 kroków NVC, a następnie chcą jak najszybciej zastosować je w praktyce. Dawanie empatii oparte jest wtedy na logice i niecierpliwości. Chcemy jak najszybciej „wyciągnąć” z drugiej osoby jej uczucia i potrzeby, a następnie przekazać swoje. Wnioskujemy logicznie, że osoby w sytuacji X ma zapewne uczucia A,B i C oraz potrzeby L, M i O. Celem staje się jak najszybsze rozwiązanie problemu – wypracowanie strategii, która pozwoli szybko pomóc tej osobie. Jednak mija się to z założeniami NVC, gdzie fundamentalnym celem jest zbudowanie tego „magicznego”, empatycznego połączenia między ludźmi – wyrażenie i usłyszenie wszystkich potrzeb. Kiedy się spieszymy do mety trudno nam wczuć się w swoje ciało i w perspektywę drugiej osoby. Umyka wtedy wiele ważnych informacji i poziomów uczuć. Gdybyśmy tylko na chwilę zwolnili i wsłuchali się w siebie moglibyśmy usłyszeć, że o zupełnie inne niewyrażone potrzeby chodzi niż pierwotnie zakładaliśmy.
- Idiomatyczny język żyrafy vs uliczny język żyrafy – podczas pierwszych szkoleń czy po przeczytaniu książki poznaje się 4 kroki Porozumienia Bez Przemocy, które są opisane w specyficznej Ta forma może nie być do zaakceptowania dla osób, które nigdy nie miały styczności z NVC. Możesz usłyszeć od nich: „Czemu tak dziwnie mówisz?”, „To takie sztuczne”. Trudno będzie im zrozumieć Twoje zachowanie, przez co nie będą zdolni do usłyszenia Twoich uczuć i potrzeb, a wtedy możesz doświadczać frustracji i dojść do wniosku, że NVC nie działa. Dlatego warto potraktować 4 kroki NVC jak ławeczkę do ćwiczeń na siłowni. Mają one jedynie wyćwiczyć Twój mięsień empatii. Tak samo jak nie chodzisz po ulicy ze sztangą na plecach tak samo nie stosuj NVC w takiej formie jakiej się uczyłeś na szkoleniach czy po przeczytaniu książki. Postaraj się w taki sposób zmodyfikować swój język, by wyrażanie empatii brzmiało „normalnie/naturalnie” dla kogoś, kto nigdy nie słyszał o 4 krokach NVC.
- NVC jako technika komunikacji – nazwa Nonviolent Communication może czasami wprowadzić w błąd, bo niektórzy odbierają tę nazwę jako nazwę techniki komunikacji. Niektóre osoby szukają narzędzi do osiągania swoich celów i mogą w taki sposób potraktować NVC. Umyka im filozofia i duchowy poziom empatii. Skupiają się jedynie na modelu 4 kroków, z intencją wykorzystania go by efektywniej wykonywać swoją pracę, przekonywać innych do swoich racji, wywierać wpływ. Wypacza to przeznaczenie NVC jakim jest zbudowanie empatycznego połączenia między ludźmi, by móc zadbać wzajemnie o swoje potrzeby. Bez tej sfery NVC staje się jedynie jedną z kolejnych technik komunikacji, która tak swoją drogą nie sprawdza się najlepiej w wywieraniu wpływu na ludzi.
Jeśli spotkałeś/aś się z innymi pułapkami podczas praktykowania NVC – podziel się tym w komentarzach poniżej 🙂
Cóż – moje początki wiązały się z tak dużą empatią dla siebie , że nie starczało jej dla innych 🙂
No niestety, rzadko kto ma głębsze poczucie Siebie, dostęp do swojego ciała. I na przykład zatrzyma się nad własnymi uczuciami i potrzebami w danej sytuacji. Albo sprawdzi absurdalność swojego podejścia. Trudno czasem jest wyczuć kontekst- to sprawa doświadczenia.
Ja niestety czasami po prostu uciekam z danej sytuacji, wolę to, niż stosowanie agresji, jeśli po prostu nie jestem w stanie zrozumieć w danym momencie o co mi chodzi. Nie stosując NVC na codzień, z chociażby kilkoma ludźmi, można mieć z tym bardzo duży problem 😉
Genialny artykuł:))) bardzo za niego dziękuję:) jestem jedną z osób świeżo oczarowanych NVC, ale właśnie nie grało mi parę rzeczy, jak np. ta sztuczność. Teraz się uspokoiłam, że jednak da się używać NVC też „przyziemnie”, że tak powiem;) i zgadzam się z pułapką oceniania oceniających;) w ogóle artykuł napisany w punkt, mega, promujmy NVC dalej!:)
Cieszę się, miło mi, że artykuł zaspokoił jakieś potrzeby 🙂