W poprzednim artykule (znajdziesz go tutaj) możesz przeczytać dlaczego męska przyjaźń jest bardzo ważna dla mężczyzny oraz jakie lęki nie pozwalają budować mężczyznom takich relacji jakie by chcieli. W tym artykule przeczytasz o kolejnych.
- Lęk przed rywalizacją i porównywaniem. Niektórzy mężczyźni traktują przyjaźń jako narzędzie, które pozwoli im napompować ich wielkie ego. Dlatego puszą się jak pawie, z dumą opowiadając o swoich sukcesach, dokonaniach i osiągnięciach. Rozmowy służą tylko do tego, by drugiej stronie coś udowodnić i zademonstrować swoją przewagę. Wszystko to by wywalczyć szacunek i uznanie. W takich relacjach głównym tematem jest rozmowa o tym „kto jest lepszy”: kto ma wyższe zarobki, kto miał więcej partnerek seksualnych i bardziej ekstremalny seks, kto ma atrakcyjniejszą partnerkę, kto potrafi więcej wypić, kto ma droższy samochód, kto ma wyższe stanowisko w pracy itd. Spotkanie w takim towarzystwie to jak wyprawa na wojnę. Trzeba się dobrze okopać i wytoczyć najcięższe działa, by tylko nie przegrać potyczki. Wielu mężczyzn może bać się przez to relacji męsko-męskich, bo przybiera ona formę wykorzystywania drugiej osoby – jedna strona buduje swoją wartość poniżając drugą. To niekończąca się rywalizacja, która wypala, męczy i nie daje nic interesującego. Mężczyźni w obawie przed poniżeniem mają trudność zakomunikować, że ten rodzaj relacji nie wzbogaca ich życia oraz, że potrzebują szacunku i akceptacji niezależnie od tego ile zarabiają, jakie dobra posiadają czy jakie piastują stanowisko.
- Lęk przed reakcją kobiety. Mężczyzna może się obawiać niezadowolenia swojej żony czy partnerki, szczególnie jeśli ta nie przepada za jego kolegami lub jest o nich zazdrosna. Brak umiejętności rozmawiania o swoich potrzebach sprawia, że mężczyzna woli unikać spotkań męsko – męskich. Nie chcą narażać się na to, by kobieta miała im za złe, że traci czas na budowanie relacji z innymi osobami niż członkami rodziny.
- Poczucie winy. Niektórzy mężczyźni mogą traktować przyjaźń męsko-męską jako stratę czasu, który mogliby przeznaczyć na dużo bardziej konstruktywne działania, jak rozwój swojej kariery, edukację, czy budowanie własnej firmy. Wydaje im się, że są jest tyle ważniejszych spraw do załatwienia niż spotkania z kolegami. Źródłem tego zachowania jest przedmiotowe postrzeganie innych ludzi – jeśli relacja nie przynosi profitów to nie ma ona sensu. Przecież jest tyle obowiązków do spełniania i potrzeb do zrealizowania.
- Zagrożenie dla kariery zawodowej. Przyjaźnie nawiązywane z kolegami z pracy mogą stanowić trudność. Możesz obawiać się, że ktoś kto dowie się o Twoich słabościach wykorzysta te informacje przeciwko Tobie utrudniając Ci awans. Mężczyźni też obawiają, że budowanie takich relacji może negatywnie wpłynąć na jakość współpracy, bo trudno im będzie zwrócić uwagę koledze, kiedy ten nie będzie wywiązywał się ze swoich zawodowych obowiązków.
Zastanów się, które z wymienionych przeszkód nie pozwalają Ci budować bliskich relacji z mężczyznami. Możesz też dopisać inne przeszkody. Przeanalizuj jakie konkretnie przeszkody pojawiają się z określonymi osobami. Czy widzisz jakiś związek między przeszkodami, a określonym typem osobowości danego mężczyzny? Jakie cechy ma ten typ mężczyzny? Co takiego robi? Co mówi? Jakie emocje pojawiają Ci się w relacjach o kreślonymi mężczyznami? W jakich relacjach masz przewagę przyjemnych uczuć a w jakich nieprzyjemnych? Jakie potrzeby zaspokajasz z określonymi osobami, a jakie potrzeby są niezaspokojone? O co chciałbyś poprosić daną osobę, by zbudować z nią bliższą relację?
Przyjaźń jest ważna. Możesz w niej odnaleźć wsparcie, poczucie wartości i akceptację. Możesz pokonać te przeszkody jeśli zdasz sobie sprawę jak wielką wartość, którą daje przyjaźń – dzięki niej możesz doświadczyć, że są ludzie, którym możesz ufać.
By budować głęboką przyjaźń możesz wspomóc się filozofią Nonviolent Communication, która pozwoli znaleźć Ci odwagę, by mówić o tym co dla Ciebie ważne i jak wyobrażasz druga strona może wzbogacać Twoje życie.
No i niestety, widzę tutaj częściowe wyjaśnienie, dlaczego straciłem przyjaciela 😉 Podobnie komunikacja miała nam pomóc, jednak nie udało mi się zastosować nawet podstawowych technik, ze względu na agresję „przeciwnika”.